wtorek, 18 września 2012

Na osłodę życia ...

... szkolnego. Iga moja 6 letnia siostrzenica poszła po raz pierwszy do szkoły (generalnie oddział zerówkowy w szkole). I tak na zachętę zrobiłam jej mały papierowy plecaczek ze słodkim podarunkiem. Aby nie było, że bez życzeń to w małej kieszonce znajduje się mikroskopijna karteczka z życzeniami udanego roku szkolnego. A że szkolnej młodzieży (tej najbliższej) mam trójkę, to nie tylko Iga otrzymała swój plecak. A co jak szaleć, to szaleć.

Praca wędruje na wyzwania:





14 komentarzy:

  1. Genialne plecaki, rewelacja!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś kochana, dzięki za fajny komentarz... twoje plecaczki są prześliczne!
    Sorry, ze nie odwiedzam znajomych blogów- mam troszeczkę kłopotów rodzinnych(mąż leży w klinice hematologii i transplantacji szpiku- czeka na przeszczep) i mało bywam w sieci. Jak wszystko dobrze się skończy to sobie poszaleję :) Pozdrawiam cie serdecznie!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, jakie super plecaki! Z takimi to do szkoły chce się chodzić nawet w weekendy! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają świetnie :) idealny podarek na początek szkolnej wędrówki i nie tylko ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Och! Kartka-upominek jest świetna! Zachwycający pomysł i na pewno sprawiła wiele radości?:)
    Pozdrawiam i życzę powodzenia w Wyzwaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, jakie rewelacyjne plecaczki na słodkości! Niesamowity pomysł :) Serdecznie dziękuję za wzięcie udziału w wyzwaniu w Diabelskim Młynie :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Przesłodkie plecaczki! :) Ten pierwszy wygląda trochę jakby był lukrowany. ;)
    Dziękujemy za udział w wyzwaniu Rapakivi!

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezwykły pleczacek, dopieszczony, pięknie wykonany i pomysłowy. Miło nam, że wzięłaś udział w wyzwaniu na blogu Rapakivi!

    OdpowiedzUsuń